www.jawa250.fora.pl

Daniel_354

Podeślij mi kontakt na tego Junaka Smile

peper50

Już Ci wysłałem kolego na PW.

A tutaj wczorajszy AWO.

peper50

Nie odpuszczając udałem się ostatnio do poprzedniego właściciela ale niestety zastałem jego syna, który nic nie wiedział na temat motocykla swojego dziadka. Poprosiłem o kontakt od ojca chłopaka, gdyby sobie przypomniał nazwisko faceta, który kupił motocykl od dziadka.

O dziwo dzisiaj miałem telefon od tego właśnie człowieka, który powiedział, że pomoże mi odnaleźć motocykl. Dał mi dane swojego ojca, na którego był zarejestrowany, ponadto ma znajomą w wydziale komunikacji i poprosi ją o znalezienie motocykla w dokumentacji, może uda się znaleźć ostatniego właściciela, wtedy uderzyłbym od razu do niego.

Druga sprawa, dał mi namiar na człowieka, który tej samej osobie sprzedał inny motocykl, więc do niej też podjadę i zapytam, może pamięta imię i nazwisko tego człowieka, jego adres.

Tak więc ciągnę temat... a syn właściciela jak na złość powtarza w rozmowach 'ogar'...

Pozdrawiam serdecznie.

black-dimon

Wytrwałości w poszukiwaniach.

Daniel_354

Ooooooooooo kurka Razz

aż się nie mogę doczekać końca tej historii Razz

Pisz na bieżąco co odnajdziesz Smile

Jawor

po kłębku do nitki Wink

peper50

Tak więc dzisiaj byłem u braci, od których ten sam człowiek kupił M72. Niestety nic nie pamiętają. Nazwisko dopiero potwierdzili gdy ja zapytałem... to usłyszałem "tak to on był..."... Już zrezygnowałem ale jakoś pociągnąłem rozmowę zacząłem opisywać miejsca w których byłem i szukałem tego człowieka i nagle słyszę "wie pan co? łun to chyba tam miszkoł... takie płotki były, na końcu ty drogi chyba... ale próżno szukać to tyle lat tymu było...a i łun jakiś dziwny był..."...

Czym prędzej tam pojechałem i zacząłem pytać... jeden facet pudło... spytałem o starszych ludzi mieszkających tam od dawna i zapukałem do starszej pani. Była trochę przestraszona, znała nazwisko tego pana, mówiła, że mieszkał ale córki wyjechały jedna do Anglii druga do Niemczech a starzy się wyprowadzili... Nie mogłem z niej nic wycisnąć ale nazwisko pamiętała czyli TU mieszkał! Kolejny pan skierował mnie do starszej pani. Okazało się, że córka tej starszej pani to moja nauczycielka od historii z lat gimnazjalnych Smile

poznała mnie, uśmiechała się i powiedziała, że mieszkała taka rodzina, pokazała dom nawet i sąsiadkę tej rodziny, która tam mieszka po dziś dzień...

Udałem się do sąsiadki sprzed lat, starsza pani powiedziała, że młodzi wyjechali za granicę... ze starymi nie wie co się stało... po czym zacząłem opowiadać moją historię, że jakiś czas szukam tego człowieka, nie mam złych zamiarów, chcę kupić motocykl, jestem pasjonatem. Dostałem nazwisko żony człowieka, którego szukam i adres jej zamieszkania. Zaczęło mi się robić gorąco : )

Udałem się tam, to już był wieczór, zapukałem do drzwi - otworzył młody chłopak - straciłem nadzieję... Okazało się, że to wnuczek owej pani, która to wróci dopiero za 2-3 godziny, zostawiłem numer, opisałem sytuację i poprosiłem o kontakt. Chłopak obiecał, że porozmawia z babcią i poprosi ją. Przy okazji się okazało, że owy mężczyzna zostawił dawno temu żonę z dziećmi a wnuczek nigdy nie widział dziadka... także relacje między byłymi małżonkami mogą być zatarte ale mam nadzieję, że dostanę adres poszukiwanego człowieka, telefon cokolwiek...

Trochę się z tego robi opowiadanie... sam jestem ciekaw... brnę dalej...

Pozdrawiam serdecznie.