www.jawa250.fora.pl

jurek_j

Długo się zbierałem, ale to już chyba ten czas, aby zaprezentować własne 2 kółka.

Jawa 250, 353, kupiona w lutym roku bieżącego jako rama z kołami i zawalonym częściami polonezem w zestawie 'złóż to sam'.

Wszystko podobno było piaskowane, dziury zaspawane, fale dunaju podklepane i zaszpachlowane, malowane na czarny metallik przez lakiernika. W praktyce piach faktycznie mógł być, zaspawanie dziur pozostawia wiele do życzenia, miejscami szpachli nawalone bardzo dużo, a samo malowanie tez pozostawia bardzo dużo do życzenia. No zrobiłbym lepiej samemu to, ale motocykl kupiłem do jeżdżenia, nie remontowania.

Silnik podobno był dotykany przez takiego co się zna. W praktyce dotykany przez patałacha, który się nie zna, resztę przemilczę, w obawie o ciśnienie...

Kilka chromów nowych (lagi, kierownica i inne pierdółki), ale już odpada w kilku miejscach. Podobnież jakaś firma z Rzeszowa, czy podkarpacia tym się bawiła.

Od siebie to... Skręciłem wszystko w kupę, że jeździ, pomalowałem tłumiki srebrzanką wysokotemperaturową (na chromy mnie nie stać póki co, także to co jest to musi mi się podobać), wyrzeźbiłem dolną część spinająca połówki osłony łańcucha, położyłem nową elektrykę, przesmarowałem te miejsca, o których poprzedni właściciel nawet myślał. Do tego milion pierdółek, które nie sposób spamiętać.

Pozostało ogarnąć do końca ładowanie (mocowanie szczotkotrzymacza mam luźne, chyba już tylko to; swoją drogą po małej zabawie kątówką idzie regulator napięcia APE upchać pod prawą kapą Smile

), spisać umowę, ubezpieczyć i zrobić przegląd. No, jeszcze korekta zapłonu i gaźnika, póki co bez osłonki jeżdżę.

Od 2007r ujeżdżam 50 typ 20 i cóż, 250 to taka starsza siostra, trochę cięższa, ale robi szał. Zmiana biegów bez wciskania sprzęgła też mi się bardzo podoba Smile

.

Garść zdjęć pod tym [link widoczny dla zalogowanych]