www.jawa250.fora.pl

kolo

Witam wszystkich, nowy jestem i oczywiście mam problem.
Może najpierw ogólny zarys sytuacji jawa spędziła ostatnie kilkanaście lat (chyba będzie już podchodzić pod 20) w piwnicy, na początku roku została z narażeniem życia wydobyta i gdy zrobi się znowu cieplej wypadało by ją wreszcie doprowadzić do stanu jako takiej używalności.
Jawa weszła do piwnicy tak jak jeździła, została tylko lekko zabezpieczona przed korozją, była też raz na jakiś czas kopana (nie palona).
W okolicach lata udało się ją uruchomić, jednak silnik pracował na bardzo niskich obrotach i po mocniejszym dodaniu gazu gasł, jak dodawałem go powoli to bardzo niechętnie, ale się rozkręcał (bałem się wchodzić na wysokie obroty).
Wszystkie części zostały takie jakie były, nic nie było czyszczone ani regulowane (dziadek utrzymuje że wcześniej wszystko chodziło idealnie), podpiąłem tylko cztery paluszki zamiast akumulatora i gaźnik dostawał mieszanki paliwowej z butelki (nie miałem czasu na demontaż i wyczyszczenie zbiornika z paliwem).
Zdaję sobie sprawę że winnych w tym przypadku może być wiele części i trzeba będzie to zrobić "jak należy" jednak nie mam w tym prawie żadnego doświadczenia ani pieniędzy na poważniejszy remont.
Jak myślicie co jest dość prawdopodobnym sprawcą takiego stanu rzeczy i było możliwe do zrobienia prze laika takiego jak ja bez kupowania drogich części.
Na wiosnę planuję dokładnie przeczyścić układ paliwowy, potem wlot / wylot powietrza i elektryka, świeca wydaje się być w porządku więc następny w kolejności pewnie byłby prawdziwy akumulator.

PS.
Do mieszanki paliwowej powinno dodawać się uszlachetniacze czy wystarczy sam olej?

Jawor

wyczyść gaźnik, kup akumulator, ustaw zapłon.

Do benzyny lejesz tylko olej.

trochę lektury też Ci się przyda.

[link widoczny dla zalogowanych]

kolo

Dzięki za odpowiedź i poradnik.

kolo · Wysłany: Czw 17:02, 19 Mar 2015 Temat postu:

Bry, syn marnotrawny powrócił.
Okazało się że jest jeszcze jeden problem, poszła uszczelka pod głowicą, a przynajmniej wydaje mi się że ta część nazywa się głowica, w każdym razie ten fragment w który wkręca się świecę.
Na razie nie mam odpowiedniego klucza żeby to rozkręcić ale powoli nad tym pracuję (biegam po sąsiadach i znajomych), tak więc ten tego... Jak ta uszczelka wygląda?
Jawa ponoć z '62 albo okolic.
Druga sprawa jak wygląda montaż tego ustrojstwa? Stosuje się coś jeszcze czy tylko wyciąga się starą, zakłada nową, skręca do kupy i jedzie dalej?

gustaw · Wysłany: Czw 19:20, 19 Mar 2015 Temat postu:

wykręcasz głowicę, zdejmujezz i zakładasz. zwykla uszczelka z aluminium.

czeresss

Jawor dał Ci świetna radę, a ja bym ja poszerzył - przydałoby Ci się nie trochę, a mnustwo lektur, skoro nie jesteś pewien jak nazywa się "ta część", w którą wkręca się świece. Nie piszę tego, aby Cię uraźić , ale z taką wiedzą teoretyczną możesz więcej szkody niż pożytku zrobić.

peper50

Myślę, że najlepiej byłoby dużo czytać kolego. Masz dziadka pod ręką a skoro jeździł na Jawie to musi się na niej znać. Na pewno Ci pomoże i podpowie.

Jeżeli po dodaniu gazu się dusi to możliwe, że ją zalewa. Sprawdź świecę po takim duszeniu czy nie jest mokra. Może też być iskra za słaba. Może być też zapłon...

Jawa z papierami? Jak zamierzasz ją użytkować?

kolo

Silnik dusił się bo nie miał kompresji i konającą świecę, świeca wymieniona, uszczelka też więc jeździ, a raczej jeździł bo teraz czeka na siedzenie które oddałem do tapicera.
Motor wyrejestrowany, więc jak tylko siedzenie wróci to kontaktuję się z ekspertem od zabytków i staram się rozpocząć procedurę rejestracji (czyli wcześniej niż w czerwcu pewnie nie pojeżdżę), jak wszystko się uda to będzie jako mój rekreacyjny do jazdy od czasu do czasu jak ładna pogoda, jeśli będą problemy z rejestracją to się pomyśli. Wiadomo, choć nie ma stylu to skuter do miasta lepszy, lżejszy, mniej pali i nie muszę wymachiwać rękami jak skręcam.
Dziadek sam się Jawą trochę zajmował pod koniec 13 i początkiem 14, ale na chwilę obecną niezbyt się nadaje nawet do pokazywania palcem (niedowidzi, ledwo słyszy i z trudem ustoi na nogach), więc większość małych napraw robię sam (wymiana linki sprzęgła, światło stop, podciągnięcie hamulców itp.), a jak coś troszkę bardziej skomplikowanego to mam dość oleju w głowie żeby poprosić o pomoc kogoś kto zna się na tym trochę lepiej ode mnie (jak przy wymianie uszczelki).

czeresss

No i bardzo dobrze, że masz takie podejście do sprawy. Musisz też wiedzieć, że z zabytkami trzeba postępować bardzo ostrożnie, ponieważ poszczególne części mógł nadgryźć ząb czasu i nie mają już 100% możliwości eksploatacji. Szczególnie aluminium i duralu są podatne na warunki atmosferyczne (utlenianiają się). Łatwo można gwinty w silniku zerwać. Radziłbym też przeglądnąć się puszce akumulatora. Jej mankamentem jest słaba wentylacja i kwas z akumulatora mógł zrobić swoje. Ogólnie wszystko zależy od tego jak motocykl był przygotowany do długiego postoju i w jakich warunkach stał. Pisałeś chyba, że w piwnicy. Nie jest to zbyt dobre miejsce- często spora wilgotność.

peper50

Fajne podejście dlatego trzymam kciuki za kolegę Wink

Masz pytania to wal, co wiem to pomogę a koledzy z forum mają taką wiedzę, że nie ma sensu szukać gdzie indziej Smile

.

I pozdrów dziadka od Jawerów z forum Razz

.

kolo

Dobra, jeszcze dwa pytania trochę związane z tematem a trochę nie.
1. Która śrubka odpowiada za stosunek mieszanki powietrza z paliwem? Pewnie sam bym to wykombinował kręcąc, ale oznaczało by to więcej niepotrzebnej roboty więc pytam ludzi którzy lepiej się na tym znają. Gaźnik mam ten z niby czworokątną komorą na pływak (z tego co słyszałem czasem pojawiają się inne). Wiem że za obroty odpowiada ta największa więc możecie podawać pozycję w odniesieniu do niej.
2. Jak w Jawie 353/04 wygląda filtr powietrza? Bo u mnie jest tylko "siatka" z metalowych drutów w tej zapinanej nakładce i nie wiem czy powinienem szukać odpowiedniego papierowego wypełnienia jakie zwykle jest w tym wypadku czy mam zostawić tak jak jest.

EDIT:
Z tego co rozmawiałem z dziadkiem to nigdy dodatkowego "wnętrza" w filtrze nie było, tylko ta siatka i tak pewnie zostaje, pozostała kwestia to ustawienie stosunku powietrza do paliwa.

czeresss

Co do filtra-tak "filtr" montowała fabryka, ale nie jest to dobre rozwiązanie. Ta siatka złapie co najwyżej pszczołę czy muchę, a cały syf z powietrza (kurz, pył, et cetera) leci prosto do gaźnik i dalej do cylindra skutecznie skracają żywotność obu podzespołów. Jak u siebie do lejka włożyłem dodatkowo stalowy zmywać do naczyń, uprzednio nasaczywszy go smarem w sprayu. Bardzo dobrze się sprawdza, wyłapuje pył i nie ma żadnego negatywnego wpływu na prace silnika.
Regulacje zaś gaźnika przeprowadzane w następujący sposób.
1. Pokusić nakrętkę kontrującą śrubę-napinacz pancerza linki, po czym wkręcić napinacz na tyle głęboko, aby pancerz mial wyczuwalny luz.
2. Śrubę ustawienia przepustnicy (tę ustawiona pod dużym kątem do korpusu gaźnika) wkręcić do około połowy.
3. Śrubę regulacji mieszanki powietrzno - paliwowej (tę ustawioną prostopadle do korpusu gaźnika) wkręcaić do maksimum, ale niezbyt mocno (za kilka chwil będzie stopniowo odkręcana).
4. Odpalić silnik oczywiście na biegu jałowym. Może (a raczej na pewno) będzie miał dość wysoki obroty.
5. Odkręcać powoli śrubę przepustnicy do uzyskania niskich, ale stabilnych obrotów. Odczekać krótką chwilę dla wygładzania pracy silnika (musi on spalić nadmierną ilość paliwa pozostałą po wysokim ustawieniu przepustnicy).
6. Odkręcać śrubę mieszanie do momentu, gdy silnik zacznie nierówno pracować (na granicy zgaśnięcia).
7. Powtórzyć czynność 5 i 6 do momentu uzyskania całkowicie minimalnych obrotów, na których silnik będzie pracował równo i nie będzie przygasał. Śrubę mieszanik minimalnie dokręcić dla podniesia obrotów .
8. Delikatnie odkręcić napinacz pancerza linki w celu zredukowania luzu do minimum, po czym skontrolować napinacz nakrętką.
Całość regulacji wykonywać na rozgrzanym silniku.